Jacek Staszczuk<p>Taka historia z wczoraj: gdy wróciliśmy od szwagra z grilla, to na podwórku wszędzie szalały, krzyczały, kawki. Kilkanaście ptaków latało po drzewach, skakało po dachu. Nie widzieliśmy o co chodzi. Jednak szybko Marta zobaczyła małą kawkę, już nie pisklę, ale jeszcze nielot. Mały najwidoczniej spadł i chował się koło tuji. Gdy go złapałem i odłożyłem na daszek, skąd dalej uciekł na lipę, to dopiero ptaki się uspokoiły. Ewidentnie chciały odciągnąć naszą uwagę od pisklaka… <a href="https://101010.pl/tags/kochamwies" class="mention hashtag" rel="nofollow noopener" target="_blank">#<span>kochamwies</span></a> <a href="https://101010.pl/tags/kochambycwiesniakiem" class="mention hashtag" rel="nofollow noopener" target="_blank">#<span>kochambycwiesniakiem</span></a></p>